magister Katarzyna Adamkowska

Świszczący oddech

Gdy zachorujemy na astmę, jesteśmy z nią związani na całe życie. Chociaż nie można jej do końca wyleczyć, to pozwala nam ona normalnie egzystować i być aktywnym fizycznie. Trzeba ją tylko cierpliwie leczyć i kontrolować. Dziecko cierpiące na astmę, może też żyć jak jego rówieśnicy, pod warunkiem, że objawy choroby zostaną opanowane.
Astma to jedna z najczęściej występujących chorób układu oddechowego. Spowodowana jest przewlekłym stanem zapalnym oskrzeli, mającym zwykle podłoże alergiczne, które prowadzi do zwężenia ich światła. Nazwa tej choroby wywodzi się z języka greckiego i dosłownie oznacza – świszczący oddech. Właśnie charakterystyczne świsty w czasie oddychania są podstawowym objawem astmy, który daje nadreaktywność oskrzeli. Inne symptomy choroby to: • suchy kaszel, męczący zwłaszcza nocą; • mniej lub bardziej nasilone uczucie duszności, braku powietrza, ściśniętej klatki piersiowej. W ciężkim napadzie astmy może dojść do duszenia się i całkowitej niemożności oddychania.

Dopada ona ludzi w każdym wieku. W Polsce jest 2–3 mln osób chorych na astmę. Około 10% z nich to dzieci, u których w 80% ujawnia się ona do szóstego roku życia. W ciągu ostatnich siedmiu lat zanotowano trzykrotny wzrost zachorowań na astmę wśród dzieci i młodzieży. Małych pacjentów jest znacznie więcej, gdyż w wielu przypadkach rodzice późno zgłaszają się do lekarza, nie zdając sobie sprawy, że ich maluch ma astmę. Zdarza się; że sami pediatrzy leczą dziecko tylko na nawracające zapalenie oskrzeli. Najczęstszym czynnikiem leżącymi u podstaw astmy jest alergia, chociaż nie każdy uczuleniowiec musi na nią zachorować. Duże znaczenie ma tu wrodzona skłonność lub obciążenia genetyczne. Astma może być dziedziczna. Sprzyjają jej: • narażenie dziecka do drugiego roku życia na dym tytoniowy; • niewłaściwa dieta; • zakażenia wirusowe; • zbyt częste i nadmierne stosowanie antybiotyków.

Astma jest bez wątpienia dolegliwością cywilizacyjną. Im wyższy poziom życia danego społeczeństwa, tym częściej występuje. Z jednej strony wiąże się to z zanieczyszczeniem środowiska naturalnego, wdychaniem większej ilości pyłów, spalin samochodowych czy przemysłowych gazów, które osłabiają układ oddechowy. Z drugiej – wpływ na tę chorobę mają: łatwiejsze niż kiedyś życie, większa higiena oraz układ immunologiczny. Gdy brak naturalnego wroga, jakim był brud i bakterie, zaczyna reagować on agresją na zwykłe substancje, takie jak pokarmy, kurz, sierść zwierząt czy pyłki roślin. Niesłusznie odbiera je jako obce i szkodliwe. Nadmierna „sterylność” obniża też odporność współczesnego człowieka na wiele chorób, w tym astmę.

Poznaj przeciwnika

Aby rozpoznać astmę, lekarz zwykle przeprowadza dokładny wywiad dotyczący okoliczności jej wystąpienia i przebiegu. Pyta o szczegóły dotyczące napadów, osłuchuje płuca i serce. Czasami zleca badania laboratoryjne krwi. Przy podejrzeniu astmy i późniejszym kontrolowaniu jej niezbędne jest badanie czynności płuc, tzw. spirometria. Polega ona na wydmuchiwaniu powietrza z płuc do specjalnego aparatu. Ocenia się objętość oraz szybkość wydmuchiwanego powietrza, a na tej podstawie czynność układu oddechowego. Jeśli w czasie badania nastąpi skurcz oskrzeli, wykonuje się spirometrię ponownie z podaniem leku rozkurczowego. Wzrost objętości wydychanego powietrza w drugim badaniu jest ważną wskazówką przy ustaleniu rozpoznania astmy. Jeśli mimo objawów mogących świadczyć o astmie, spirometria nie przynosi rozstrzygnięcia, lekarz może zlecić tzw. próbę prowokacyjną. Polega ona na sprawdzeniu, czy oraz w jakim stopniu oskrzela się kurczą po podaniu określonej substancji. Mali pacjenci nie potrafią wykonać spirometrii, dlatego ogromnym ułatwieniem dla lekarzy jest test kontroli astmy przeznaczony dla dzieci od 4 do 11 lat. Jest on kwestionariuszem złożonym z siedmiu pytań. Pierwsze cztery: jak się czujesz ze swoją astmą?; jak bardzo przeszkadza ci ona, gdy biegasz lub ćwiczysz?; czy kaszlesz z powodu astmy?; czy budzisz się w nocy? – skierowane są do dziecka. Użyto w nich grafiki odzwierciedlającej emocje malca, wskazujące na to, jak może się on czuć podczas napadu choroby. Trzy końcowe pytania skierowano do rodziców. Ile razy w ciągu ostatnich 4 tygodni dziecko miało: * jakiekolwiek objawy astmy w ciągu dnia?; * świszczący oddech?; * budziło się w ciągu nocy? Za odpowiedzi na pytania pacjent otrzymuje określoną ilość punktów, od 0 do 27. Jeśli dziecko uzyskuje mniej niż 19, oznacza to, że objawy astmy nie są w wystarczającym stopniu kontrolowane. Mały pacjent z rozpoznaną chorobą powinien wypełnić test wraz z rodzicami przed każdą wizytą w gabinecie lekarza, a następnie przedstawić swoje wyniki. Lekarzowi łatwiej wtedy dostosować terapię do rzeczywistych potrzeb dziecka. Dobra kontrola astmy zapobiega jej zaostrzeniom i powikłaniom.

Leczenie astmy zależy od stopnia ciężkości choroby. Terapia polega na przyjmowaniu dwóch leków: przeciwzapalnego i rozkurczowego. Są już preparaty złożone, które łączą dwa w jednym. Należą one do bardzo skutecznych. Zwykle są to długo działające betamimetyki (rozkurczające oskrzela) i wziewne sterydy (ograniczają stan zapalny oraz zapobiegają obturacji oskrzeli) – podawane w jednym inhalatorze. Zresztą, w większości przypadków leki przeciw-astmatyczne przyjmuje się wziewnie, inhalując porcję preparatu ze specjalnego dozownika. Ograniczają one do minimum działanie ogólnoustrojowe, którego boją się pacjenci. Lek dostarczany jest z wdychanym powietrzem do chorobowo zmienionych dróg oddechowych. Długotrwale obniża on napięcie mięśni gładkich oskrzeli, co ułatwia oddychanie. Zasadniczą rolę odgrywa tu codzienna systematyczność. Właściwie prowadzona terapia sprawia, że napady duszności mogą być naprawdę rzadkie (maksimum 2 razy w tygodniu). W niektórych przypadkach udaje się wyeliminować je na całe lata. Ważna jest współpraca pacjenta z lekarzem prowadzącym oraz zrozumienie istoty choroby. Niestety, wielu astmatyków przyjmuje lekarstwa tylko doraźnie, starając się szybko rozkurczyć oskrzela w momencie silnego ataku duszności. Ze względu na lęk przed wystąpieniem duszności astmatycy unikają wysiłku fizycznego. Bardzo często rodzice do minimum ograniczają dzieciom aktywność fizyczną „na wszelki wypadek”. Dziecko ma wtedy poczucie krzywdy, bo nie może bawić się z rówieśnikami. Wyjście na podwórko czy gra w piłkę staje się dla niego wówczas nie lada wyzwaniem. To chowanie pod kloszem, wyrządza astmatykowi krzywdę. Brak sprawności fizycznej oraz wysiłku upośledzają jeszcze bardziej chory układ oddechowy. W konsekwencji częściej dochodzi do zaostrzeń choroby oraz powikłań, np. rozedmy płuc. Wielu astmatyków zdobywa górskie szczyty, wiosłuje czy pokonuje wielokilometrowe trasy na rowerze. Lęk chorych przed uprawianiem sportów powoduje zwykle brak umiejętności świadomego kontrolowania oddechu. Tego można się nauczyć pod okiem wykwalifikowanego rehabilitanta. Fizjoterapia przywraca w astmie prawidłowy, fizjologiczny mechanizm oddychania przeponowego. Uczy chorego postępowania w czasie lekkiego napadu czy efektywnego kaszlu. Pozwala na poprawienie sprawności układu oddechowego przez ćwiczenia. Wtedy pacjent może żyć ze swoją dolegliwością normalnie, nie opuszczając pracy czy szkoły.

Astma czy POChP?

Astma i przewlekła obturacyjna choroba płuc powodują zwężenie oskrzeli. Ich wspólnym, typowym objawem są duszności oraz kłopoty z oddychaniem. Jest jednak między nimi kilka istotnych różnic. Astma może pojawić się już w pierwszym roku życia. W 80% przypadków chorują na nią dzieci poniżej 6. roku życia. Duszność ma charakter napadowy. Ustępuje samoistnie lub po zażyciu leków. Kaszel męczy chorego najczęściej nocą i jest suchy. POChP zaczyna się w dorosłym wieku, często około 50. roku życia. W 90% dotyczy palaczy papierosów. Uczucie duszności nigdy nie mija całkowicie i nasila się wraz z rozwojem choroby. Kaszel męczy przede wszystkim rano, jest mokry, z odksztuszaniem plwociny śluzowej lub ropnej.

Gdzie jest tlen?

Zdaniem lekarzy człowiek dysponuje największymi rezerwami oddechowymi, czyli tzw. pojemnością płuc, między 20. a 30. rokiem życia. Potem płuca zaczynają się starzeć i objętość wydychanego powietrza zmniejsza się każdego roku o 15 ml. Proces ten przebiega wolno, skoro jeszcze w wieku 80 lat, człowiek zdrowy może zachować 70% rezerw oddechowych. Zwykle ma ich mniej. Wpływa na to zanieczyszczone powietrze oraz infekcje systematycznie uszkadzające drogi oddechowe. W znacznie gorszej sytuacji są palacze tytoniu. Po 40–50 latach nałogu ich płuca nie są już w stanie pobierać dostatecznej ilości tlenu. Przyspieszony, krótki oddech oraz trudności z oddychaniem skracają im życie.
autor: Joanna Bem

Przeczytaj inne porady z tej kategorii

Nietrzymanie moczu

Czerw 25, 2014 Inne

Z dr. n. med. Cezarym Torzą, specjalistą urologiem, adiunktem Kliniki Urologii AM w Warszawie – rozmawia Zuzanna Stańczyk.

czytaj więcej

Zmęczony uczeń

Czerw 25, 2014 Inne

Ponad 80% uczniów jest przemęczonych. Połowa z nich nie potrafi sobie z tym problemem poradzić. To znacząco obniża odporność i powoduje częstsze zachorowania. W maju ...

czytaj więcej
POKAŻ